Forum 30 i 40 latek Strona Główna 30 i 40 latek
Witamy :)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

zjawiska paranormalne-boicie sie pisac o tym :)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 30 i 40 latek Strona Główna -> Forum dyskusyjne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wieloryb__
Częsty Bywalec



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: boleslawiec

PostWysłany: Wto 12:11, 19 Wrz 2006    Temat postu: zjawiska paranormalne-boicie sie pisac o tym :)

czy zdarzylo wam sie kiedys obcowanie z duchami albo z jakimis innymi ciekawymi ale ciezkimi do wyjasnienia zdarzeniami Very Happy no wiecie ufo,duchy,rzeczy z archiwum X,pogadajmy na te tematy Very Happy duchy istnieja czy nie?ja mialem takie zdarzenie gdy umarl moj dziedek siedzielismy po pogrzebie w pokoju gdy nagle w drugim dal sie slyszec spory huk to bylo cos takiego jakby wazon krysztalowy ktory zreszta tam stal spadl na podloge z szafy i sie roztrzaskal Shocked gdy tam polecielismy oczywiscie nic sie niestalo a babcia powiedziala nam ze to dziadek sie porzegnal Smile innym razem pilem kawe i nagle w szybie od lawy zauwazylem czerwona dosc spora kule otulona ogniem ktora przeleciala nad dachem sasiedniego domu bezszelestnie i bardzo szybko to byl moment,gdy wylecialem na balkon z drugiej strony budynku kula byla juz dosc daleko ale i tak zauwazylem ze nagle skrecila o 90 stopni i pomknela w druga strone ,dopiero po jakims czasie dal sie slyszec huk myslalem ze to pocisk ale ten zakret Question no chyba ze to byl piorun kulisty ale lecial poziomo i caly czas trzymal kierunek no i ten zwrot bez zmiany wysokosci Very Happy namawiam was do zwierzen w tym temacie Cool Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oska
Gość






PostWysłany: Sob 22:25, 23 Wrz 2006    Temat postu:

Wieze Ci co piszesz. Poniewaz sama cos takiego przezylam po smierci taty. To smo slyszelismy mocne walenie do drzwi ,,lapanie za klamke a nikogo nie bylo tylko taka lezal ,a to bylo dzien przed samym pogrzebem.Dlatego wieze wtakie zjawiska. Wieze w sny tez mi sie spelniaja. Mysle ze inn tez napewno cos przezyli chetnie poczytam _Pozdrawiam oska_o
Powrót do góry
Ciekawa
Gość






PostWysłany: Wto 22:30, 26 Wrz 2006    Temat postu:

No i przyniosło mnie tu.... Wielorybku ja wierzę w różne "dziwne" dla niektórych zdarzenia.... Przytrafiło mi się już niejednokrotnie coś niewytłumaczalnego... A w moje sny wierzy już mnóstwo znajomych, nikt już nawet z nich nie próbuje żartowaćSmile Pozdawiam Cię Wielorybku i muszę Ci powiedzieć,ze czytuję Cię tu z zaciekawieniem:) Kiedyś może zbiorę się do popisania o zdradzie i przyjaźni...
Powrót do góry
wieloryb__
Częsty Bywalec



Dołączył: 01 Wrz 2006
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: boleslawiec

PostWysłany: Śro 1:57, 27 Wrz 2006    Temat postu:

ciekawa namawiam cie bys napisala cos wiecej ,ciekawy jestem wszystkiego Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dina2006
Mega Gaduła



Dołączył: 24 Sie 2006
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 2:14, 27 Wrz 2006    Temat postu:

Na samo slowo duch.....oj...juz boje się.Ale pamiętam ten dzień jakby był dziś kiedy Stwórca siostrzyczkę mą pod swe skrzydełka wzioł , malutka była zaledwie 3-latka miała,,poprostu aniołek ,,, Ja mialam wtedy zaledwie 10 lat.Cóż dziecko mogło czuć: ból , żal , pustkę , że ona nie obudzi się obok nas tak wtedy odbierałam to. Tylko jeden dzień tak bardzo utkwił mi gdy po jej pochówku minęły dwa dni,,,,kiedy mama wysłała mnie do spiżarni po drwa do kominka...Ciemny korytarz od spiżarni dzielił mnie , bez światła był,,,,,,i wtedy me oczy nie wiedziały nagla gdzie iść..a latarka zgasła......Wtem pojawiła się ona , maleńka była ,bielą śniezną iskrzyła ,maleńką rączkę wyciągnęła tak jaby prosiła nie bój się za mną idż, ja drogę wskarzę ci.......Strach taki opanował mnie jak tylko dziecko opanowć może , odwróciłam szybko się by wrócić ale ona znów była tam przedemną..stała i odczuwałam to ,że ona prosi mnie nie bój się to ja....BASIA.....siostra twa...

Tego dnia nie zapomę bo go nie da zapomiec się...wiem ,że siostrzyczka ma zawsze obok jest, zawsze przy nas jest .....i zawsze będę pamiętac o tym ,że

ZAKWITŁA JAK RÓŻA
ZGASŁA JAK ŚWIECA
BO BÓG TAK CHCIAŁ

,,,,,,,,,,Tylko czemu tak szybko zabrał ją nam,,,,,,,,,,,,,,,,,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
myyszka2
Moderator



Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 7:26, 27 Wrz 2006    Temat postu:

Cool MOze wyda to sie dziene ale od kilku lat mam złudzenia,,,,,,moze i nie trudno to nazwac,,,,w drzwiach mojego dawnego miszkania pojawiała sie czarna postac mezczyzny ,hmmmmmmm na poczatku myslałam ze to moja wypbraznia ale postac pojawiała sie czesciej,,,,,,,,,,,,,nawet gdy sie przeprowadziłam na nowe miejsce postac poszła za mna fakt pojawia zie zadziej zawsze była krotko poprostu stał w kapeluszu w czarnej pelerynie,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
,,,,,,,,,,,,zdarzenie drugie moja swietej pamieci tesciowa lezała juz w agoni po wypadku samochadowym nikt nie wiedział co sie z nia dzieje bo nikt nas nie powiadomił ,,,,,,w trzecim dniu jej lezenia w szpitalu moj cały komplet obiadowy rozzsypał sie w mak nawet nie zagladalam tam wczesniej.........dziwne co nie ale prawdziwe,,,,,,,,,,,,,,,,,nie wiem co dalej sadzic na ten temat

,,,wiem tylko tyle zdazaja sie nam takie rzeczy ale wstydzimy sie o tym tez mowic by nie zostac wysmianym

POZDRAWIAM


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wiarus144
Nowicjusz



Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:08, 09 Paź 2006    Temat postu:

Ja też widziałem ducha, tylko już dość dawno. W akademiku na parterze zobaczyłem starszą panią, całą w czerni... Nagle po prostu zniknęła... Myślicie, że to duch, czy tylko objaw niewyspania?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kinga40l
Gość






PostWysłany: Pon 15:21, 09 Paź 2006    Temat postu:

A ja nie wiem jak to mam nazwac co przezylam . zdazylo sie to 5 lat temu. kilka dni po urodzeniu dziecka dostalam silnego krwotoku. jak zwylke w takim przypadku narkoza i lekarze robia swoje . a ja widzialam to wszystko z.... gory , slyszlam rozmowy wszystkich,widzialam co robia , culam blogie cieplo i jakby zanik pamieci ,pustka i radosc ... nawet z radoscia patrzylam na wszystkich i do siebie powiedzialam ,, ja umieram a oni wcale sie nie przejmuja ,, lecz w pewnym momencie przypomnialam sobie tylko o dziecku ktore kilka dni wczesniej urodzilam ... powiedzialam ,, Boze ja chce wracac ,,.... wrocilam ledwo zywa ale zywa
Powrót do góry
POGODNA34
Moderator



Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 211
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:37, 30 Paź 2006    Temat postu:

:smile znalazłam coś ciekawego,duzo tego,ale jak ktoś bedzie miał czas ....


Zycie po życiu..........
Miliony ludzi, którzy otarli się o śmierć, opisują doświadczenie opuszczenia swojego ciała i podróży do innego świata. Czyżby był to dowód na istnienie życia po śmieci, czy też są to tylko ostatnie myśli gasnącego mózgu?



Kiedy KGB postanowiło zamordować Cotne Rodonaja, gruzińskiego dysydenta, nie pozostawiono mu najmniejszej szansy. Najpierw potrącili go samochodem, a następnie, dla pewności, jeszcze raz przejechali. Ciało zostało jak najszybciej zabrane do kostnicy i zamrożone, by można było dokonać sekcji zwłok. Po trzech dniach, kiedy patolog zrobił pierwsze nacięcie, Rodonaja otworzył oczy. Lekarz zamknął je i kontynuował zabieg, ale oczy otworzyły się znowu. Na przekór wszystkiemu, Rodonaja żył. Sam fakt, że Cotne Rodonaja przeżył, jest niesamowity, jednak najbardziej zdumiewająca była jego opowieść o tym, co widział w czasie, kiedy był "martwy". Miał wrażenie, że znalazł się w świetlistym świecie, w którym nie obowiązywały prawa fizyki. Mógł przemieszczać się dokąd chciał, widzieć poprzez ściany, czytać ludzkie myśli i odbywać podróże w czasie. Lekarze nie uwierzyliby mu, gdyby nie dowody, jakie im przedstawił. W czasie swej "podróży" słyszał płacz noworodka w pobliskim szpitalu. Dzięki swej nadnaturalnej percepcji zdołał dostrzec, że dziecko ma pęknięte biodro, o czym nie wiedzieli lekarze. Po odzyskaniu mowy ( po 3 dniach od przebudzenia ) natychmiast poinformował o tym personel szpitala. Oczywiście Rodonaja nie mógł wiedzieć o istnieniu dziecka, nie mówiąc już o jego obrażeniach. Jednak prześwietlenie promieniami rentgena potwierdziło jego słowa. Dotychczas jedynym wytłumaczeniem tej tajemniczej historii jest wersja podana przez samego Rodonaja.



Materiał dowodowy

Cotne Grigoriewicz Rodonaja "zmarły" w 1976 roku mieszka obecnie w Teksasie i jest pastorem w kościele metodystów. Z doświadczeniem własnej śmierci ( ang. NDE - Near - death - Experience ) mamy do czynienia kiedy człowiek umiera i ma wizje życia po śmierci, zanim wróci do świata żywych. Opisy tego stanu mają wszelkie cechy doskonałego kłamstwa: są proste, niesprawdzalne i ludzie chętnie w nie wierzą. Ale czy rzeczywiście jest to kłamstwo? Przeprowadzone w 1992 roku badania wykazały, że w samych Stanach Zjednoczonych 13 milionów ludzi doświadczyło czegoś w rodzaju przeżycia własnej śmierci. Miliony innych przypadków opisano w tak odległych od siebie krajach jak Wielka Brytania, Indie, Chiny czy Zair. Zwraca uwagę fakt, iż w większości przypadków relacje ludzi, którzy doświadczyli własnej śmierci, są do siebie podobne, niezależnie od wyznawanej religii czy wierzeń.



Ku światłu

Typowe NDE zaczyna się od tego, że umierający niejako opuszcza swe ciało i zaczyna widzieć świat z perspektywy ptaka. Następnie wchodzi do ciemnego tunelu, na końcu którego lśni mocne światło. Kiedy już dociera do źródła owego światła, doznaje zazwyczaj uczucia absolutnego spokoju, w momencie tym często pojawia się wizja Boga. W niektórych przypadkach owa wizja zastąpiona jest obrazem piekła. Po wejściu w strefę światła umierający słyszą głos, który zadaje im pytania: Czy udało im się coś osiągnąć? Czy zrobili coś złego? Następnie głos stwierdza, że skoro mają jeszcze coś do zrobienia na ziemi, to muszą tam wrócić. Niechętnie poddają się temu nakazowi, a po powrocie do świata żywych ich światopogląd ulega zwykle zmianie. Śmierć nie budzi już obaw, a dotychczasowy materializm zostaje zastąpiony postawą nakierowaną na sprawy duchowe. Podobieństwo cechujące większość opisów tego stanu sugeruje, że mamy tu do czynienia z czymś, co dzieje się naprawdę. Wciąż jednak pozostaje pytanie: czy jest to przemiana duchowa, czy tylko wynik zmian psychofizycznych?



Umierający mózg

Dr Susan Blackmore, psycholog z Uniwersytetu West of England, twierdzi, że wiele opisanych przypadków może być wyjaśnionych jako wynik niedotlenienia mózgu. "Gasnący mózg może wciąż budować modele świata," twierdzi dr Blackmore, "tyle, że nie będą one powstawać w oparciu o doświadczenie zewnętrzne, lecz z pamięci i wyobraźni. Podobnie jak sny i wspomnienia, mogą być one oglądane z perspektywy ptaka." Teoria dr Blackmore stała się przedmiotem ostrej krytyki. Profesor David Fontana z Uniwersytetu Monho w Portugalii podkreśla, że w wielu relacjach pojawiają się zupełnie nowe dla opisujących je osób zdarzenia, które nie mogły pochodzić ze wspomnień, czy też wyobraźni. Potwierdziły to eksperymenty przeprowadzone na ochotnikach, którzy zgodzili się przebywać w komorze z ograniczona ilością tlenu. Ich sprawność fizyczna, jak i psychiczna, w tym pamięć, zmniejszyła się znacznie. Mimo, że niektórzy mieli halucynacje, ich wizje w niczym nie przypominały klarownych opisów stanu, w jakim znajdowali się umierający. Według dr Blackmore "samo niedotlenienie mózgu nie wyjaśnia efektu doświadczenia śmierci. Być może jest to efekt zwiększonego wydzielania endorfiny." Endorfina to substancja podobna w działaniu do morfiny, uwalniana w mózgu pod wpływem stresu. To dzięki niej, np. w razie złamania kości, jesteśmy w stanie poradzić sobie z bólem. Zatem, w momencie śmierci endorfina stanowiłaby coś w rodzaju naturalnej tabletki nasennej.



Wizje piekła.

Argument z endorfiną ma swój słaby punkt. Mózg, który, próbowałby uwolnić od bólu, starałby się raczej wytworzyć przyjemne wizje. Niestety, nie wszystkie doświadczenia ludzi, którzy przeżyli własną śmierć, są przyjemne, a wielu z nich odwiedza krainę koszmaru. Podobnie jak wizje nieba, tak i obrazy piekła są do siebie bardzo podobne. Doktor Maurice Mawlings, kardiolog, zauważył, że wielu jego pacjentów opisywało swoje "pośmiertne" podróże jako wyprawy w głąb piekieł. Oto jedna z tych relacji: "Spoglądałem z góry na swoje ciało, leżące wciąż na stole operacyjnym. Nagle zostałem wciągnięty do jakiegoś ciemnego miejsca, w którym pełno było pyłu, a powietrze było niewyobrażalnie gorące. Byłem przerażony. Miałem wrażenie, że coś mnie obserwuje, jakieś demony, czy potwory...Zacząłem krzyczeć, żeby mnie wypuścili. Wtedy znalazłem się znowu w swoim ciele. Od tej pory bardzo boję się śmierci. Nie potrafię zasnąć przy zgaszonym świetle."



Efekt zbiega.

Argument o wpływie endorfiny staje się jeszcze mniej przekonywujący jeśli weźmie się pod uwagę tzw. "efekt zbiega." Jak podkreśla profesor Fontana, bardzo niewielu sportowców, którzy w czasie zawodów mają podwyższony poziom endorfiny, dzięki czemu ich wydolność znacznie się zwiększa, doświadcza czegoś co przypominałoby wizje ludzi, którzy przeżyli własną śmierć. Znane przypadki doświadczenia własnej śmierci dotyczyły jedynie takich sportowców, jak samotni żeglarze, czy alpiniści. Jednak, jak twierdzą świadkowie, były one związane nie tyle z efektem zwiększonego wydzielania endorfiny, co z rzeczywistym zagrożeniem życia. W 1994 roku alpinistka Jacqui Greaves odpadła od ściany w szkockich górach Cairngorms i spędziła 16 godzin w lodowatym kamieniołomie. "Czułam się bardzo dziwnie", opisuje swoje przeżycia Jacqui, "miałam wrażenie, że opuściłam swoje ciało i znalazłam się w pięknej, błękitnej krainie. To było cudowne uczucie, a co najważniejsze nie czułam już zimna." Być może to dzięki temu doświadczeniu Jacqui znalazła siły, by zbudować sobie ze śniegu osłonę, która pomogła jej przetrwać aż do nadejścia pomocy. Wizje życia po śmierci mogą być też wyjaśniane jako reakcja mózgu na leki, czy nawet efekt zatrucia krwi spowodowanego niewydolnością nerek. Zważywszy na fakt, iż często w celu zmniejszenia bólu podaje się umierającym morfinę, lub inne halucynogenne narkotyki, można przyjąć, że to właśnie narkotyki wywołują wizje, o których opowiadają ci, którzy wymknęli się śmierci. Jednak w większości znanych przypadków, narkotyki nie były podawane. Co więcej, jeden z tych, którzy przeżyli, Steven Ridenhour, na co dzień używający narkotyków, próbował potem odtworzyć ów szczególny stan przy pomocy najrozmaitszych nielegalnych używek. "Niestety, żaden nie dawał tego efektu, nie udało mi się osiągnąć w przybliżeniu podobnego stanu." Niemal wszyscy ludzie, którzy doświadczyli własnej śmierci zmieniają się zarówno fizycznie jak i psychicznie. Sceptycy mogą nie wierzyć w ich zapewnienia, trudno jednak nie liczyć się z faktami.



Cudowne uzdrowienia.

W 1982 roku u Mellena-Thomasa Benedicta, operatora filmowego, stwierdzono nieuleczalnego raka. Zgodnie z przewidywaniami lekarzy zmarł i przez 90 minut znajdował się w stanie śmierci. W tym czasie Benedict doświadczał standardowych wizji, po czym powrócił do swojego ciała. Nauka jest w stanie wyjaśnić to, że po ponad godzinie znowu zaczęło bić serce. Nie potrafi jednak wytłumaczyć, dlaczego kiedy pacjent obudził się po "nieuleczalnym" raku nie było ani śladu.



Nowe badania.

Uzdrowienie M.T. Benedicta dowodzi, że tak psychicznie wydawałoby się zjawisko, jakim jest doświadczenie własnej śmierci, może wywoływać zmiany fizyczne. Dwa zupełnie niezależne programy badawcze wykazały, że owe zmiany mogą mieć bardzo różny charakter, jak również, że zjawisko to dotyczy niemal 90 % badanych. Do najbardziej typowych zmian należą: obniżenie ciśnienia krwi, nadwrażliwość na hałas i jasne światło, alergie, a nawet uczulenie na domowe chemikalia. Zwrócono również uwagę na zaburzenia elektryczne, z jakimi spotykali się badani. 35 % twierdziło, że częściej wybuchają im żarówki. 20 % zauważyło zaburzenia w ich komputerze osobistym. Połowa zakłócała odbiór telewizorów. Poza tym zaobserwowano całą gamę mniej typowych objawów, od zegarków, które przestawały chodzić, po nie działające telefony. Jak zatem jest naprawdę? Na pewno wiemy tylko tyle, że odpowiedź poznamy w dniu swojej własnej śmierci. Nauka jest bezradna. Niedotlenienie, endorfina i leki wyjaśniają część przypadków, nie są jednak w stanie wyjaśnić zjawisk paranormalnych. Skąd Cotne Rodonaja mógł wiedzieć o złamanym biodrze dziecka? Co stało się z "nieuleczalnym" rakiem Mellena Thomasa Benedicta? Relacje ludzi, którzy przeżyli własną śmierć, wydają się być prawdziwe. Wszyscy, niezależnie od wyznawanych religii, mieli podobne wizje. Czyżby więc nasz umysł w obliczu śmierci opuszczał ciało? Czyżby stan podwyższonej świadomości był naturalną cechą naszej psychiki?



Nowe spojrzenia na życie.

Parapsycholog David H. Lund w swojej książce "Śmierć a świadomość" pisze: "Postrzeganie pozazmysłowe staje się tym wyraźniejsze, im bardziej zmniejsza się wpływ umysłu. Z takim właśnie zjawiskiem mamy do czynienia w przypadku doświadczenia śmierci. Świadomość utrzymuje się nawet wówczas, kiedy ciało ( wliczając w to mózg ) staje się zbędne." Być może to sceptycy mają jednak rację? Wizje życia po śmierci mogą być kreowane przez umierający mózg. Jeśli jednak umierający mózg potrafi wzbudzić nasze siły psychiczne, to ludzie, którzy przeżyli własną śmierć, mają okazję dowiedzieć się czegoś nie tyle o życiu po śmierci, ile o drzemiących w człowieku możliwościach. Chociaż nie pomaga nam to w wyobrażeniu sobie "życia po życiu", to przynajmniej dowiadujemy się czegoś o życiu jako takim.



ANALIZA - świetlisty tunel.

Wizje towarzyszące umieraniu wyjaśnia się najczęściej niedotlenieniem mózgu. Obniżenie poziomu tlenu w mózgu powoduje, że sygnały docierające do mózgu stają się jakby "szalone", przez co zaburzone zostają funkcje widzenia. Środek pola widzenia jest "obsługiwany" przez większą ilość komórek niż jego peryferia. Nie dotlenione komórki zaczynają wysyłać do mózgu coraz mocniejszy sygnał. Im mocniejszy sygnał tym jaśniejszy obraz. Dlatego tam, gdzie komórek tych jest więcej tzn. w środku pola widzenia, jest najjaśniej, im bliżej krawędzi, tym obraz ciemniejszy. Daje to efekt zbliżony do widoku wnętrza tunelu. Na zdjęciu widać symulację komputerową stworzoną przez Mario Markusa, fizjologa z instytutu Maxa Plancka. W miarę zmniejszenia się ilości tlenu rozjaśniają się też boki, co sprawia, że światło z końca tunelu zdaje się przybliżać.



NOTATNIK - żywe trupy. Wciąż bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy mówiąc, że ktoś przeżył własną śmierć, mamy na myśli, że umarł i zmartwychwstał, czy też, że przez jakiś czas po prostu nie dawał oznak życia. Pomyłki lekarzy w stwierdzeniu czyjegoś zgonu zdarzają się częściej, niż nam się to wydaje. 2 grudnia 1995 roku jeden z wychodzących w Chinach dzienników opisał przypadek 81 letniej kobiety, która obudziła się tuż przed swoja kremacją. Leżała już na wózku, na którym miała wjechać do pieca krematoryjnego, kiedy jeden z pracowników zauważył, że poruszyła ręką i zatrzymał wózek. W 1992 roku w Londynie 71 letniego mężczyznę uznano za zmarłego po tym, jak zakrztusił się kością kurczaka. Trzy dni po pogrzebie grabarze usłyszeli dobiegające z grobu pukanie, wykopali więc trumnę. Mężczyzna jeszcze żył, miał jednak sporo kłopotów z przekonaniem władz o rodziny, że jest tym, za kogo się podaje. Historia koniety pogrzebanej w Gaenheim w Niemczech w 1986 roku jest chyba najbardziej wstrząsająca. Zaraz po pogrzebie zasypujący grób grabarze usłyszeli słabe pukanie dobiegające z trumny. Przez 10 minut nasłuchiwali coraz słabszego pukania, kiedy ucichło - zasypali grób



Źródło: Faktor X


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marcusmax
Częsty Bywalec



Dołączył: 27 Paź 2006
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: ze wsi

PostWysłany: Wto 9:42, 31 Paź 2006    Temat postu:

Shocked
ło matko i córko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
agasia01
Gość






PostWysłany: Czw 0:37, 23 Lis 2006    Temat postu:

Ludzie od zawsze poszukują odpowiedzi na pytanie:co się z nami dzieje po śmierci.Można prowadzić wiele dyskusji na ten temat,jednakże właściwą odpowiedź otrzymamy kiedy wreszcie sami umrzemy...szkoda,że tak późno...Ja sama kiedyś miałam dziwne zdarzenie: przyszłam z pracy bardzo zmęczona,nikogo nie bylo w domu.Położyłam się na chwilkę ale usnęłam.Do dziś nie wiem(a było to kilkanaście lat temu)czy to był tylko sen... w którymś momencie mojego snu,poczułam jakbym unosiła sie do góry,aż pod sufit.Jednocześnie widziałam jak moje ciało nadal leży na łóżku...Czułam się tak lekko i tak mi było dobrze,że aż nie miałam chęci znowu tam wracać.W którymś momencie doznałam wrażenia,że coś złego czai się w kącie pokoju.Ogarnęło mnie wielkie przerażenie,powiedziałabym wręcz,że panika.Nigdy dotąd tak się nie bałam.Czułam jakby to coś,chciało mi zrobić krzywdę.Natychmiast wróciłam do ciała i się obudziłam.Co Wy na to...?Może śmiesznie to brzmi,ale to naprawdę było bardzo realne.Nigdy więcej nie miałam czegoś takiego.Istnieje teoria,że można wyjść z własnego ciała stosując odpowiednie cwiczenia.Po tym zdarzeniu trochę zaczęłam sie interesować parapsychologią i wierzę,że nie jesteśmy tylko ciałem,które rozsypie się w proch...Wiem,że można polemizować na ten temat,ale to moje przekonanie.
POGODNA34 napisałaś bardzo ciekawie,fajnie się czytało.Pozdrowionka:* Jakbyś mogła podeślij jakieś tytuły.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum 30 i 40 latek Strona Główna -> Forum dyskusyjne
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin